Recenzja „VG-05” @ ATMOSPHERIC ZINE

VOMIGOD „VG-05” CD-R ’05
(Human Error Rec.)

Materiał „VG-05” grupy VOMIGOD zaczyna się… od pierdzenia (popsutego radia? (jak sama nazwa kawałka wskazuje – był to wzmacniacz Kryhy… – przyp. Pyrosh)) i utrzymanych w podobnej konwencji wstawek (typu wyjęte z pornola odgłosy pieprzącej się pary) pojawia się później jeszcze więcej (TYLKO w bonusie moja droga… – przyp. Pyrosh). Temu zespołowi ogólnie towarzyszy gore’owa otoczka (vide tytuły utworów i teksty pewnie też). A poza tym kapela wymiata kurewsko ciężki, brutalny death/grind. Niekiedy jazgotliwe gitary pracują na pełnych obrotach, perkusista miesza rytmy, bas dołuje, a jeśli chodzi o wokale, to są dwa – bardzo niski, niezrozumiały jak w grind’zie growl (w wykonaniu Radka) i jakieś skrzeki (autorstwa Pyrosh’a). Obok szybkich partii, grupa totalnie miażdży w wolnych fragmentach; wtedy po prostu wgniata w ziemię. Tylko czy to zaleta, czy wada? Oto jest pytanie… Pomimo ogólnej rzeźni, VOMIGOD zbyt twórczy raczej nie jest. Operuje znanymi schematami i robi to w bardzo oczywisty, acz umiejętny sposób. Słychać niedobór naprawdę ciekawych pomysłów. Na dłuższą metę robi się monotonnie. Chwilami jest chaotycznie. I ma się wrażenie, jakby nuty ważyły 100 ton – tak jest ociężale, bez pomysłu i werwy. Poza tym ostateczny efekt pogarsza zbasowane brzmienie (chyba zbasowanego brzmienia nie słyszałaś … – przyp. Pyrosh). Wszystko jest za ciche i bynajmniej nie jest to kwestia parametru głośności w sprzęcie grającym. Co by jednak nie mówić i pisać, VOMIGOD konsekwentnie umacnia swoją pozycję na scenie podziemnej, wydając coraz to nowe materiały, splity (m.in. z BUNDER NEKROMUNDA, EBOLA). Od ’01 jest ich już 7, tak więc swoich fanów zespół na pewno już ma…

Ocena: 2,5
Kasia / Atmospheric 'zine #13