Recenzja „Promo 2004” @ OLD TEMPLE MAGAZINE

Vomigod – „Promo 2004”

„Rzygbóg” zlitował się nade mną i w spazmach ekstazy podesłał 180-tą kopię Proma 2004. Papencja mi się uśmiechnęła już po szybkim rzucie oka na gustowny, czerwony front-cover. Uśmiechnęła się jeszcze bardziej po kuknięciu na tytuły tych trzech kawałków, a po włożeniu CDka do wieży miałem już konretnego banańca na ryju. No bo czego człowiek może się spodziewać po nazwach w stylu „Kolekcjoner Wagin”, „Oraltroll”, czy czasu trwania kawałków 6 minut, kilka sekund? Taaa, kurwa, death/gore/grind lotów iście kosmicznych! Może blastów nie ma tutaj na pęczki, ale ten ciężar… wgniata, wgniata i jeszcze raz wgniata! „Kolekcjoner Wagin”, prócz pierwszoklasowego tekstu, zapoda taką dawką napierdalania, że pewnie większość ludzi już po nim wymięknie… Ocipienie sięga zenitu już na samym początku płytki. Ale nie myślcie, że dwa kolejce dzieła są cienkie!!! Kuknijcie sobie wstęp do „Oraltroll’a” – pierwszy riff to deczko zmodyfikowany „Dzień Cierpienia” Morbidów, a taki „Respirator”, w większości oparty na barowcach, napierdala nam po głowach tak niemiłosiernie, że aż słuchanie go zwyczajnie boli, hehe! Żeby nie było, że poziom gore’owatości jest niewystarczający, to sobie w środku tego ostatniego usłyszymy miłe pikanie respiratora. Zaprawdę powiadam Wam, że Vomigod rozłupią wszystkim łby swym pełnym albumem (jeśli tylko takowy się ukaże…). Kurwa, korci mnie niemiłosiernie, żeby im najwyższą notę wpierdolić… Korci, ale chyba się powstrzymam, bo jeszcze jakimś cudem przeczytają to, co napisałem, osiądą na laurach i chuj wszystko strzeli 😉 A szkoda by było…

4,5/6
Sauat (Old Temple)