Recenzja „Promo 2004” @ NECRO CORPSE ZINE
VOMIGOD „Promo 2004”
Ja zdaję sobie z tego sprawę, że ten materiał już zarósł rakotwórczym grzybem, ale set jaki chłopaki sprezentowali na Siekierzynie tak mną wstrząsnął, że nie mogę się wręcz powstrzymać od przedstawienia swojej opinii na temat wesołej a zarazem pysznej twórczości tej czwórki rodem z Zielonej Góry. Promos ten zaopatrzony został przez zespół w trzy kawałeczki nasiąknięte death/grindo’owym napierdalańskiem, które tak szybko jak się zaczyna i wkręca słuchacza w nastrój „melancholii” tak szybko się kończy. I tu właśnie jest jeden jedyny zonk, bo jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia… eee…. rzygania chciałoby się napisać 🙂 Jednak nie bacząc na czas trwania można wypowiadać się o muzyce Vomigod w samych superlatywach. Nie dość, że chłopaki miotają wszystko co stanie im na drodze, to jeszcze robią to z jajem i głową. Dlaczego? A no dlatego, bo niosą za sobą „miłosne” przesłanie w postaci klinicznego dramatu dla gospodyń domowych („Respirator”), powieści fantastyczno-naukowej z pod znaku Tolkiena („OralTroll”) i kryminału erotycznego („Kolekcjoner Wagin”). Zaś jeśli chodzi o wartość muzyczną to jest tutaj wszystko, czego trzeba: mięsiste brzmienie gitary (Kryha), miażdżące partie basu (Radek) (buahahahahahaha – Pyrosh), gary atakujące blaśkimi (Pavulon) i co najważniejsze chorymi i „świńskim” rykiami, które wydobywają się z gardziela Pyrosh’a (też kurwa nieźle… – Pyrosh). Czegoż więcej chcieć? Co do produkcji, to stoi ona na wysokim poziomie: każdy instrument jest dokładnie wywarzony i ustawiony na swoim miejscu. Ogółem – łezka ze szczęścia aż kręci się w oku, gdy słyszy się takie wydawnictwa, dlatego tym bardziej polecam Vomigod każdemu kto lubi poezję i death’owo/grind’owe klimaty. Natomiast ja życzę zespołowi hektolitrów wódy i zielska, by te uruchomiły ich poetycką twórczość na następny materiał 🙂
Ocena: 9-/10 by Łysy (NECRO CORPSE ZINE)