Wywiad: Radek @ THRASH’EM ALL

Słyszałem, że przymierzacie się do debiutanckiej płyty VOMIGOD? Za sprawą trzech nowych promo tracków zapowiadacie kapkę jej zawartość. Pojawiły się jakieś konkretne oferty wydawnicze, pertraktacje nadal w toku? Jakieś nowości w tej materii?

Radek: Tak się do nie przymierzamy ze nie możemy się przymierzyć hehe, a tak na poważnie to witam Ciebie Tomasz i czytelników Thraszola, wracając do pytanka, to jak na razie nie pojawiły się żadne konkretne oferty, jednych oferty były śmieszne, drudzy tylko na pomknęli że dostali promosa od nas, a jeszcze kolejni mają chyba undergroundowe kapel w dupie, cóż takie życie hehe a ja dalej będę zabierał promówki na koncerty i rozdawał haha

W sytuacji, jeżeli nie uda się Wam z żadną firmą podpisać dokumentów, zamierzacie szukać do upadłego i na siłę? Czy może dajecie sobie z tym spokój i sami wystąpicie w barwach wydawcy VOMIGOD – jako Human Error Records?

R: Zapomnij! Po co do upadłego ? jak na te chwile zrobiliśmy prawie 400 kopii naszego proma, które rozprowadziliśmy w różnej formie, wysyłając czy rozdając hehe czekamy do końca roku, i jak będzie echo to sami sobie wydamy płytkę haha być może dogadamy się z jakimś potentatem sceny gore haha chcemy po prostu aby materiał , który nagraliśmy nie stracił za dużo krwi leżąc i konając.

Gracie kilka lat. Mógłbyś przedstawić dotychczasowe osiągnięcia VOMIGOD? Z czego jesteście najbardziej szczęśliwi, a co przydałoby się puścić w niepamięć?

R: Hmm dokładnie chyba z 4,5 roku będzie jakoś 🙂 na pewno w niepamięć należy puścić te koncerty, na których byłem kierowcą i nie mogłem uczestniczyć w libacji razem z chłopakami haha, ale uważam że jak na tak młody zespół udało nam się godnie pokazać w naszym rodzimym podziemiu, jak by nie było zagraliśmy już trochę koncertów i niekiedy naprawdę w doborowym gronie, choćby na HellFest, Mercilles East, ostanio u boku Pungent Stench, czy dawniej z Sanatorium, Internal Suffering, ale nie wiem czy to można podciągnąć pod osiągnięcia, dla nas to świetna sprawa no i zabawa! Trzeba napierdzielać ile wlezie 🙂

Bardzo wyraźnie można zauważyć progres, jaki zaszedł w muzyce VOMIGOD od czasów demo „C.R.C” do nowego Promo 2004. Pod każdym względem nowy materiał nokautuje tamten stary – ciekawsze utwory, lepsze brzmienie. Mógłbyś powiedzieć coś więcej o pełnej płycie VOMIGOD? (która – mam nadzieję – ukaże się szybko). Jakie recenzje promosa do Was docierają?

R: Matex na nowa płytę jest naprawdę dobry!! Dobrze brzmi, kawałki nie są za długie, zdecydowaliśmy się w kilku momentach użyć klawiszy, chórków żeńskich, trochę folku i w ogóle dla każdego coś miłego, ot symfoniczny gore/grind haha. A na poważnie to cały materiał trwa prawie 30 minut, zawiera jeden coverek MayheM. Jeden taki jeszcze bajer 🙂 i być może będzie coś jeszcze ale to zostawię sobie 🙂 Nie ma porównania do CRC, zresztą nie ma się co rozpisywać 🙂 recenzje promosa jakie do nas dochodzą są wrecz rewelacyjne!! Nie było jeszcze ani jednej negatywnej recenzji i to cieszy bo materiał naprawdę dobrze chodzi i myślę że ludzie będą zadowoleni z całości przynajmniej te osoby, które posiadają promo.

Scena death/grind/gore jest obecnie zapchana i z każdym dniem się zapełnia. Kolejnych grup przybywa. W podziemiu jesteście rozpoznawalni. Myślisz, że uda się zaistnieć VOMIGOD na tzw. 'oficjalnej scenie’? Dążycie do tego czy stawiacie na to zwyczajnie ciepłą szyszkę?

R: Nie uważam żeby scena gore/grind była jakaś oficjalna zajebiście, owszem są tuzy, których nie trzeba wymieniać hehe ale taka muza chodzi w wąskich kręgach ludzi i bardzo dobrze, bo dla normalnego zjadacza metalu hehe taka muza jest nie zjadliwa hehe ot kapele nie grają jak Behemoth, Vader, albo COF, czy COB haha mało słychać , wszystko buczy , huczy i świszczy i tak powinno być! Zostawmy tą muza dla prawdziwych maniaków i wszystko będzie ok.

Ujawnisz, czym tak naprawdę interesują się kolesie z VOMIGOD, co wpływa na zespół i muzykę? Wiesz… pytam, ponieważ takie liryki jak choćby ten fragment: 'Leży sama, Marzy o wielkim członku… Rozdarte mięso, ból, krew… Kolejne pchnięcie – jak walec…’ nie pozwalają przeoczyć tego tematu i musze pociągnąć za Twój jęzor…

R: Na pewno wpływ ma alkohol i rożne rzeczy które się dzieją po nim haha VG to organizm 4 zupełnie różnych typów, słuchających różnej muzyki i lubiących różne trunki i zabawy w łóżku hehe o widzę ze się kawałek Syndromu Dziewicy spodobał haha wiesz na pewno na pisanie liryków duży wpływ miały oglądane od wczesnych lat młodzieńczych pornole, i machanie łepetyna przy kultowym kawałku Picolocolo del Antoniano „Ghostbustters” 🙂
Tekstami zajmuję się razem z Pyroshem no i są jakie są, dla jednych głupie dla drugich nie a my po prostu chcemy aby były śmieszne, choć nie wszystkie np. tekst do kawałka „Praga 68” jest typowo powiedzmy polityczny, bo data jest wymowna.

Pochodzicie z Green Mountain City. Czy w zupełności taki band jak VOMIGOD może liczyć na wsparcie Waszego miasta i jego społeczeństwa? Jak jesteście traktowani i odbierani na lokalnym podwórku?

R: My bardziej używamy nazwy Festung Grunberg hehe poza naszymi znajomymi z kapel i nie tylko nie wie o nas praktycznie nikt hehe i dobrze, no są pewne wyjątki ale w sumie to nie zależy nam na tym, wiesz ZG to taka mieścina gdzie ludzie nie za bardzo interesują się podziemiem a trochę dobrych kapel mamy 🙂 aczkolwiek ostatnimi czasy się zmienia bo zaczynamy powoli w bólach robić koncerty i ludzie się złażą mamy nadzieje ze przyniesie to dobry efekt, ale jeszcze nie mamy darmowego alkoholu w barach, a szkoda hahaha

Razem z Pyroshem napędzacie dzielnie koncertowe oblicze zespołu… charyzmatyczni z Was goście, nie zaprzeczę… a łyse głowy i mega długie brody stały się już chyba znakiem rozpoznawczym bandu. Mówił Ci już ktoś, że jesteś podobny do Kerry’ego Kinga?

R: Ano żeśmy się z Pyroshem wcale nie umawiali co do image hahaha po prostu tak wyszło, tylko czasem w gimnazjum jak mam zajęcia dzieci się na mnie dziwnie patrzą 🙂 a co do napędzania koncertowego, jak sobie coś niecoś chlapniemy na rozluźnienie to jakoś to idzie 🙂 wolelibyśmy aby ludzie poznawali nas po muzyce jaką gramy ale wizualizacja też jest potrzebna 🙂 Jak na razie tylko w Twej recenzji Hellfestu napisałeś, że jestem podobny do KK 🙂 ale uważam, że jestem od niego bardziej przystojny hahaha

Na towarzystwo koncertowe chyba nie narzekacie mój drogi, bowiem jak do tej pory dzieliliście scenę z tak znakomitymi grupami jak ROTTEN SOUND, PHOBIA czy PUNGENT STENCH. Nie każdemu demówkowiczowi jest dane występować z takimi aktami. Jak się z tym czujecie? Gdzie i kiedy będzie można zobaczyć VOMIGOD w najbliższym czasie na scenie?

R: Z Phobia? Nie wiem o czymś 🙂 zajebiście się czujemy z takim obrotem sprawy, myślę że zawdzięczamy to temu że nasze demko „C.R.C.” nie było dobre, ale na koncertach potrafiliśmy się obronić i ludzie po prostu to docenili i zaczęli nas zapraszać na różne koncerty, i naprawdę gramy gdzie tylko dostaniemy sensowną ofertę.
Na razie naszemu pałkerowi zdjęli gips z kostki przez co uciekły nam z 3 koncerty, ale już niedługo wznawiamy próby i mam nadzieje też koncerty, owszem jest kilka planów tak w okolicach wiosny i jak bóg da haha to zagramy hahha

Wystarczy Gutfucker. Jeśli chciałbyś dodać coś na zakończenie, wal śmiało tu i teraz!

R: Zajebiste dzięki za wywiad Tomek, zaskoczyłeś mnie strasznie bo nie spodziewałem się, że zaistniejemy na łamach Traszola 🙂 Wielkie pozdo śle do wszystkich ziomów z ZG SLAUGHTER!!! Dla ludzi którzy w każdy sposób wspierają Nas i podziemie, bo bez tego będzie lipa straszna! Nie bójcie się kupować podziemnych kapel, chodźcie na koncerty, machajcie głowami i pijcie oporowo! I na koniec czekajcie na nasz debiut!! Nie będziecie rozczarowani!!!!

Tomasz Osuch