Wywiad: Pyrosh @ BRUTAL VOMIT ZINE

Witaj! Co tam słychać w Grunbergu? Zombiaki szaleją po ulicach, zakonnice deprawują nieletnich na lekcjach katechezy?

Pyrol: Hlay litra Marcinku!! W Zielonej wszystko w jak najlepszym porządku 🙂 Zombie szaleją na ulicach na ogół jak wracamy z jakiejś zdrowej najebki, znaki drogowe się lekko przeginają a nocne pustoszone są ze wszelkich tanich alkoholi 🙂 Od czasu do czasu jakiś księżulo strzepie sobie wafla przy dwunastoletnim ministrancie – ale to chyba już taka norma. Najważniejsze jednak, że żołądkowa gorzka w parku smakuje dalej tak samo, hehehehe.

Zagraliście ostatnimi czasy parę fajnych koncertów w całkiem niezłym towarzystwie. Bo i na festiwalu w Chełmie się pokazaliście, teraz we Wrocławiu supportował Was sam PUNGENT STENCH (choć po zajebistej muzie pozostała już tylko nazwa) he,he. Oprócz tego gracie często i gęsto na mniejszych spędach w Waszych okolicach, jednym słowem chyba się rozkręcacie. Dorobiliście się już groupies jeżdżących za Wami po kraju i będącymi na każde Wasze zawołanie:)?

P: No rzeczywiście – gramy sobie od czasu do czasu. Tu coś pierdnie, tam coś pierdnie. Słyszałem, że PUNGENT STENCH byli bardzo zadowoleni z tego, że mogą nas supportowac 🙂 W sumie to gramy wszędzie, gdzie nas chcą. A tam gdzie nas nie chcą – gramy z większą przyjemnością, hehehe. W sumie taka jest prawda: koncerty są najważniejsze – zajebiśie lubimy występować na żywo. A co do groupies to mamy mały problem… Jest ich już tyle, że niedługo trzeba będzie wynajmować trzeci autokar… A to już i tak laski po dokładnej selekcji – każdy z nas testował je po kolei osobiście. Tak więc, jak sam widzisz, jeździ z nami cała kurewska elita 🙂 Ze swojej strony muszę dodać tylko, że zauważam u siebie objawy starości: po 20 numerku jednego wieczoru nie mogę trafić papierosem do ryja i zaczynam rozlewać wódkę 🙂
Ale i te laseczki kiedyś się nam znudzą więc w tym miejscu może małe ogłoszenie do nowych dziewczynek: jeśli jesteś młodą, piękną, kreatywną, inteligentną panienką, której nie obce są wszelkie używki, uwielbiasz rożne zabawy (anal, oral, piss na klatę, kaka w oko) – ślij próbkę śluzu z pochwy, namiary, wymiary i zdjęcie bez ubranka na [email protected] !!!

A jak wspominasz pierwszy w miarę udany „open air” w Polsce czyli sierpniowy Merciless East” fest.?

P: Impreza w Chełmie jak dla mnie była zajebista!!! Jak na pierwszą edycję i średnie rozreklamowanie zjechało się sporo osób i zabawa była przednia. Wielkie dzięki dla Piotra z PARRICIDE za wkręcenie!!! Tłukliśmy się 12 godzin w jedną stronę malutkim autem by przez trzy dni nie trzeźwieć przy akompaniamencie napierdalanki – cudownie!!! Myślę, że organizatorzy wiele się nauczyli a następna edycja będzie jeszcze lepsza. Wschodnie powietrze wpływa zresztą bardzo pozytywnie na efekt festiwalowy (koncerty + libacja 24h) – sam wiesz co się działo przy namiotach 🙂

Byliście też (pewnie jak co roku, dla mnie była to dopiero pierwsza impreza) na Obscene w roli „obserwatorów”, może za rok już z VOMIGOD na scenie? Zamierzacie wkręcić się na tą imprę i zagrać przed tysiącami dewiantów z różnych zakątków świata?

P: Od dwóch lat próbujemy wkręcić się na OBSCENE ale jak do tej pory nie udało się to nam… Wszystko zależy i tak od Curby’ego i naszej orędowniczki – św. Libacyji 🙂 A zajebiście byłoby tam zagrać – taka mała nobilitacja, hehehehe. Tak czy inaczej pewnie z Radkiem skoczymy na OEF2005 – pewnie skończy się lepiej niż poprzedni 🙂 Będzie alkohol, będą znajomi, będzie zagłada!!!! Jeśli się nam uda zagrać na jakiejś edycji to zmieni się tylko kolor opasek na nadgarstkach 🙂 Czechy to raj dla naszych brzuchów!!!

Ok, zapodaj teraz coś o nowym stafie, czyli o promówce którą się promujecie. Powciskaj trochę kitu i powiedz jakie są różnice między nowymi kawałkami a tymi z pierwszego dema „C.R.C.”, z czego jesteś zadowolony a z czego nie, ile czasu brandzlowaliście się nad nowymi kawałkami, gdzie je zarejestrowaliście, poczuj się po prostu jak gwiazda z zespołu metalowego udzielającego wywiadu do „Metal Hammera”, he, he.

P: Nasz nowy materiał zajebie wszystkich i pokaże kto rządzi na tej scenie!!!! Bracia i siostry: kupujcie naszą płytę (jak już ktoś ją wyda :)) bo chcemy na Was zarobić grubą kasę!!! Mówił do Was Pyrter z VOMEJDER 🙂 Kurwa – Metal Hłammer jak się patrzy 🙂 A tak naprawdę to nowy matex nagraliśmy gdzieś w marcu w studiu gitarzysty thrashowej kapeli MONASTERY – Polanda. W kilka dni w pocie, kurzu i browarach zarejestrowaliśmy 9 kawałków plus coverek, których ostateczną wersją jesteśmy nawet zaskoczeni 🙂 Wyszło z tego dwadzieściakilka minut klarownego grzańska o niezłym brzmieniu. Demo „C.R.C.” było nagrywane w naszej salce prób i właśnie tak brzmi 🙂 Jest jazda, brud, syf, zagłuszająca wszystko chaina – czego chcieć więcej 🙂 Teraz jednak wszyscy zrobili się francuskimi pieskami i muszą mieć zajebiste brzmienie, kolorową 100-stronnicową wkładeczkę jak watykańskie kalendarze i wygrawerowanego chuja na płycie. Wychodząc więc naprzeciw oczekiwaniom takich właśnie osób, które zapomniały już jakiej jakości rzeczami podniecały się kilka lat temu – nowy materiał to przede wszystkim lepsze brzmienie. W kawałkach nie znajdzie nikt żadnych solóweczek, parapetów, dziewiczych chórków czy innych gówien – tylko proste napierdalanie doskonale nadające się do nakurwiania na gigach!!! Z tego materiału wybraliśmy trzy numery i rozsyłamy je gdzie się da pod nazwą PROMO2004. Odzew w recenzjach jest bardzo dobry – zobaczymy jak się sprawa rozwinie 🙂

Czy w związku z nowym materiałem wiążecie konkretne nadzieje? Mam tu na myśli oczywiście wydanie płytki u jakiegoś bossa. Macie cały materiał gotowy do wydania, może ubijecie interes z super Mario coby dołączył Was do nowego numeru traszemol? Odpowiadałoby Wam takie coś czy raczej nie jestecie zainteresowani taką formą wydania debiutu VOMIGOD? Może bardziej odpowiednie wytwórnie typu Morbid, Obscene, Bizarre Leprous, Bones Brigade, SMG, Khaaranus, etc.?

P: Jak już wspomniałem – pornosa rozsyłamy wszędzie gdzie się da. Oczywiście mam tu na myśli podziemne labele. Odzew – że tak powiem – znikomy… Ale chuj z tym 🙂 W planach mamy zaistnienie na dwóch splitach – zawsze to coś 🙂 A jeśli żaden potentat nie zechce tego wydać – do akcji wejdzie HUMAN ERROR, czyli nasza domowa manufaktura. A na bossów wielkich wytwórni ślemy płynne klocki z naszych zwieraczy 🙂 Wole umówić się na browara z potencjalnym wydawcą niż z jego zaszytą sekretarką 🙂 Ale za kilka lat kiedy będziemy sławniejsi od Piaska-Piasecznego…. Heheheehehhe – pod krawatem pójdę przedyskutować poprawność moralna tytułów i zawartość merytoryczną tekstów pod kątem wpływu na młodzież. O kurwa – to by było dopiero, hahahhahahaha

Skąd u Ciebie talent do pisania takich ładnych wierszy jak np. „Oraltroll”? Uczęszczałeś w liceum do kącika literackiego? Pani od polskiego byłaby z Ciebie dumna…

P: Na lekcjach polskiego wolałem eksplorować park koło szkoły z browarkiem w ręku, a pani była dumna kiedy nie udało mi się zasnąć na jej lekcjach 🙂 W najbliżej przyszłości mam w planach wydanie mojego tomiku wierszy. Będzie on zatytułowany: „Sraczka Dziwaczka czyli kto zajebał mi srajtaśmę”. Spróbuję się w nim zetrzeć z najważniejszymi rzeczami dotyczącymi ludzkiej egzystencji: począwszy od zarzyganej deski klozetowej, poprzez uraz zapijania jabola kwaśnym mlekiem a skończywszy na kulkach w dupie po tygodniu bez wody. Całość zadedykuję właśnie swojej polonistce. Kurwa – Nike gwarantowana – a może nawet literacki Nobel? Buahahahahhaha Najlepsze teksty na ogół powstają na dobrej bani – żałuję, że czasem dyktafonu nie mam 🙂

W repertuarze VOMIGOD znajdują się piosenki takich zespołów jak MORTICIAN („Zombie Apocalypse”), MAYHEM („Chainsaw Gutsfuck”) i ULCEROUS PHLEGM („Consequence”). Czy w zanadrzu macie kolejne covery? Jeśli tak to co to będzie? Kapela Czerniakowska, Niebiesko-Czarni, Konkwista 88, Papa Dance? A tak na marginesie to nie uważasz, że mógłby powstać taki „tribute to ULCEROUS PHLEGM”, bo już chyba milion kapel zrobiło tego biednego „Consequence’a”, he, he.

P: No…. biedny ten „Consequence”… Ale co poradzić? Kawałek jest tak zajebisty w swej prostacie, że nie sposób spokojnie przejść obok niego!!! Zajebiście się sprawdza na koncertach. A swoją drogą to się dziwię, że jeszcze nie powstał proponowany przez Ciebie tribute (chyba że o nim nic nie wiem :)). Zebrać na przykład dwadzieściapare wersji samego „Consequence” do kupy i wydać – ale by były jaja 🙂 A oprócz kawałków, które wymieniłeś czasami gramy jeszcze tak oklepane utwory jak (nie będę wymieniał autorów bo to chyba zbędne…): „Genital Grinder”, „Fear Of Napalm” i „The Kill”. Może w najbliższym czasie zrobimy coś nowego ale to pewnie wyjdzie w praniu 🙂 Ja obstawiałbym Blue Caffe albo Milano, chociaż reszta chłopaków czai się podobno na zrobienie coveru kultowej gore’owej kapeli PicoloGoroDelAntoniano (w tłumaczeniu: mały zbutwiały fiutek Antka).

Macie stronkę w internecie na której byłem dwa razy żeby sobie popatrzeć. Nawet fajna. Promujecie się troszkę w webzinach? Udzielaliście wywiadów jakimś kultowym webzinom jak np. Multum In Parvo albo – kurwa, ale nazwa – Nad Brzegami Czasu? Dostawaliście prośby od skrzywionych chłopców cobyście podesłali im na konto mejlowe demo ładnie spakowane w formacie mp3?

P: Ano stronkę zrobiłem ja i wielu osobom się ona nie podoba – wielka dupa dla was!!! Podobno za mało na niej szatana i pentosów… Kwestia gustu 🙂 Webziny… Różne są opinie na ten temat… Zajebiście gdy wersja internetowa idzie w parze z papierową. Ale gdy osobnik, który nie czai całkowicie sceny bierze się za rolę zajebistego redaktora to krew mnie zalewa. Czytam na jakiejś stronie artykulik, wywiad albo recenzję i nie wierze własnym oczom… Dlatego często wymieniam myszki i klawiatury 🙂 Wywiadów do nas skierowanych było malutko – ten jest chyba trzeci albo czwarty. Na całe szczęście nikt nie zabił mnie prośbą o wysłanie promosa w empetrójkach. Jebnął bym chyba ze śmiechu!!! A co do nazw to u mnie króluje forum „Zimna Zima” – to brzmi jak „Chujowy Chuj” buahahahahhaha

Gdybyś miał możliwość wyboru kapel do zagrania wspólnego koncertu to na jakie zespoły padłby Twój wybór? Niech zgadnę – w pierwszej kolejności byłby to MORTICIAN?

P: O jezusie brodaty – ja pierdole….. Chyba masz za mało miejsca żeby wszystkie te nazwy wydrukować 🙂 Kilka kapel by się zebrało. Z pewnością MORTICIAN, ale też na przykład HAEMORRHAGE, RGTE, MACHETAZO, NASUM, ostatni moi ulubieńcy – ULTRA VOMIT 🙂 Wcale bym się nie obraził gdyby na otwieranie koncertów zaprosił nas O-ZONE hahahahahahahah

Scena w Zielonej Górze ma się chyba dobrze? Jest sporo fajnych kapel jak np. Witchmaster, Supreme Lord, Wy, Ebola, teraz jeszcze doszedł TARAN w którym ponoć gra Wasz gitarzysta Kryha. Jakie stosunki panują między Wami? Staracie sobie nawzajem pomagać czy każdy tylko czeka aby przy najbliższej okazji wbić widelca w oko?

P: W sumie do tej listy można by dodać jeszcze GOATLORD, MYSTHERIUM (ale panu W. rowa wylizałem :)) czy z innej beczki INDUSTRIUM czy D-ZONE. Myślę, że nasza scena jest zajebiście zwarta w porównaniu do tego co się dzieje w innych miastach (z tego co słyszałem…). Wszyscy starają się w miarę budować wspólnie ten twór. Oczywiście zdarzają się nieraz jakieś zgrzyty – to chyba normalne – pozwala to czasem zdrowym okiem spojrzeć na całą sytuację. Tak czy inaczej nie jest u nas najgorzej 🙂 Co do TARAN – rzeczywiście jest to kapela naszego wiosłowego Kryhy. Nakurwiają bezlitosny black prosto w ryj chrześcijańskim świniom!!! Nagrali w tym roku zajebiste demo w DBX Studio – spokojnie mogę je polecić wszystkim, którzy lubią ostrą jazdę!!! Nawet ci, którzy gardzą wymalowanymi mordami będą usatysfakcjonowani!!!
A każdy zainteresowany zielonogórską sceną może się czuć zaproszony na libację z ekipą ZG SLAUGHTER!!!

No dobra, na zakończenie powiedz parę miłych słów do tych nielicznych, którzy przeczytali ten wywiad…

P: Dzięki Misiu za wywiadzik – mam nadzieję, że sobie kurwa żartujesz i nie kończysz działalności… Co mogę powiedzieć na koniec? Przychodźcie na koncerty, wspierajcie scenę, dewastujcie swoje wątroby, malujcie akwarelami i walcie w żebro księdza-pederastę!!! Zapraszam do zarzygania naszej stronki: www.vomigod.prv.pl ! Do zobaczenia na koncertach!!!