Recenzja „Promo 2004” @ BORN TO DIE ZINE
VOMIGOD „Promo 2004”
Ten materiał ma jeden zasadniczy minus – do odsłuchu jest tylko niespełna siedem minut rzezi. To w zasadzie całe nic, bo ledwie się zacznie, a tu już cisza w eterze zapada. Wyjściem awaryjnym w tym wszystkim jest przycisk „repeat”, dzięki któremu można sztucznie podtrzymać czas trwania tej płytki. Ale to zawsze niedosyt, bo trzy utwory z tej promóweczki, pozostawiają pewien niedosyt, a zarazem pozwalają z dużą dozą ciekawości spoglądać w przyszłość, w oczekiwaniu na kolejny, miejmy nadzieję obfitszy stuffik tej załogi. W sumie nie ma w ich muzie jakichś szczególnych popisów, fajerwerków, więc zapaleni wielbiciele super udziwnień, niekoniecznie zainteresują się tym zespołem, ale każdy kto lubi nieustające mielenie na odpowiednich obrotach, i zakrwawione ciuszki rzeźnika, powinien być trochę więcej niż usatysfakcjonowany ich graniem. Materiał brzmi całkiem dobrze, piosenki są ciekawe, czasem bardziej, czasem mniej zaleci czym znanym i amerykańskim… Podsuwał konkretnych nazw nie będę bo nie oto w tym chodzi. Nic tylko czekać na więcej.
Skowron (BORN TO DIE)